GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE

czwartek, 2 stycznia 2025

Trzy dwuramienne krzyże - /bea/

Opowieść zgłoszona na konkurs Gawęda Regionalna GiPBP w Rzeczniowie. Rzeczniów 2003.

 

Kiedy ucichła bitwa rzeczniowska (6 maja) u Czachowskiego nastąpiło poruszenie. Powstańcy byli zmęczeni walką, ciągłe utarczki z moskalami dawały im się we znaki. "Bitwa rzeczniowska wywołała szemranie. Wielu Galicjanów zażądało urlopów, jakoż opuścili obóz Bartoli, Julisz N. i inni." Czachowski został w smutnym i opłakanym położeniu. Przez gościńce Grabowca i Rzeczniowa ciągnęli oberwani, głodni i zmęczeni powstańcy, którzy nie chcieli już walczyć. Byli i tacy, których trawiła choroba, gorączka. Do miejscowego przytułku trafił stary powstaniec, leżą na posłaniu majaczył, wzywał swoich bliskich. Nikt nie znał jego nazwiska, ale umiano też mu pomóc.Chory zmarł nad ranem. Nikt wtedy nie przypuszczał, że to będzie początek nieszczęścia dla tych okolic. Z tym powstańcem przywędrowała do Rzeczniowa zaraza cholery. Niestety śmierć zaczęła zbierać żniwo. Umierały dzieci, dorośli też nie umieli przeć się chorobie. Zaraza brała żniwo. Umierały dzieci, dorośli też nie umieli oprzeć się chorobie.  Z mnogością zachorowań nie radzili sobie ludzie, nie pomagały żadne leki, przystawianie pijawek, krwawe bańki też nie skutkowały. Odgórne zarządzania służb medycznych, "okadzanie pomieszczeń przy zamkniętych drzwiach i oknach, następnie wietrzenie takowych przez trzy dni", wyścielanie pomieszczeń gałązkami drzew żywicznych - jodły, świerku, jałowca nie doprowadziły do zmniejszania zgonów.

Ludzie zaczęli się gorliwie modlić. Ci, którzy pozostali przy zdrowiu i mogli na chwilę choć opuścić swych bliskich zbierali się w kaplicy św. Restytuta prosząc swego patrona o pomoc i odwrócenie zarazy. Do najbardziej gorliwych i nieustających w modlitwie należała mała dziewczynka. Straciła już braci, umarł też ojciec. Matka zaś leżała od kilku dni, walcząc z chorobą. dziewczynka postanowiła spędzić noc na modlitwie i nocnym czuwaniu przed obrazem świętego, gdzie na zasuwie znajdowało się również Przemienienie Pańskie. Tak bardzo pragnęła, by ktoś pomógł wyrwać choć matkę ze szponów choroby. Znużona modlitwą zasnęła przed ołtarzem. rano nie wiedziała, czy to jawa, czy też sen, ale coś kazało jej wyjawić księdzu swoje widzenie. Już tego ranka pozostający przy zdrowiu mężczyźni wykonali trzy dwuramienne krzyże. Postawiono je przy drogach w Rzeczniowie, na Jelankę i na Grechów. Wieczorem ruszyła pierwsza procesja, tak było przez cały czas, codziennie aż do momentu ustąpienia zarazy. Mówiono później, że ta prorocza wizja uratowała wiele istnień i na zawsze odpędziła tę okropną chorobę. Wiara tej małej dziewczynki, gorące modlitwy wszystkich mieszkańców sprawiły, że nie tylko choroba ustąpiła, ale również umocniła się wiara ludzi w Boga. O zdarzeniach tych pamiętają rzeczniowiacy po dzień dzisiejszy uczestnicząc w corocznej pielgrzymce dziękczynnej do Ciepielowa na odpust św. Restytuta. Z trzech dwuramiennych krzyży, pozostał jeden, a na miejscu drugiego postawiono betonową kapliczkę.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz