Wiersz ze zbiorku: Moje piekło i niebo
Matko coś mnie urodziła
Tyś się za mnie wciąż modliła
Ileś nocy nie przespała
Zanim żeś mnie wychowała
Tyle stresu tyle nerwów
Przysparzałem Ci bez przerwy
Ileż łaz swoich wylałaś
Łaskę u Boga wypraszałaś
Dzięki Tobie Matko żyję
Dzięki Tobie dziś nie piję
Twoja wiara i modlitwa
To z szatanem była bitwa
Szatan przegrał ja nie piję
Tyś wygrała i ja żyję
Jeszcze jedno Matko powiem
Żyję dzięki Bogu i Tobie
Tyś wyrwała mnie z nałogu
Żyję dzięki Tobie i Bogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz