Tobułki albo łąki na burucie – opowieści o Rzechowie.
W dawnych czasach gospodarze pasali konie na łąkach wsi Rzechów. Wyjeżdżali wieczorem. Konie pętali, aby się pasły a chłopi spali. Jak było zimno to palili sobie ogniska.
Jednego razu koło północy pokazał się im panek w kapeluszu i ładnie
ubrany. Powiedział chłopom, że wie gdzie zakopane jest złoto. Kazał
przynieść dwie łopaty i poszli kopać nad rzekę tzw. tobułki w pobliżu
Rzeczniówka. Pokazał im miejsce gdzie mają kopać. Było to blisko rzeki
Krępianki a tam same krzaki i olszyny. Kopać było trudno ale wykopali po
kolana, potem do pasa, w końcu skryli się w ziemi czując pod nogami
wodę.
Wtedy zorientowali się, że to było diabeł Boruta. Strach ich objął.
Wyskoczyli w poświacie księżyca i zobaczyli panka, który miał rogi i
ogon. W tym momencie zrobiła się wielka wichura i panek zniknął a oni ze
strachu szybko wrócili do koni.
Od tej pory łąki w tej okolicy ludzie zwali Boruta, do dziś potocznie mówi się „łąki na Borucie”.
Inna wersja tej legendy dużo młodsza bo z czasów I Wojny Światowej opowiada, tak:
Dwóch kawalerów z Rzechowa szło z
kawalerki ze wsi Wincentów. Była północ, księżyc świecił w pełni i
zobaczyli, że koło nich biegnie duży baran. Chcieli go złapać. Zagonili
go w to miejsce, gdzie przed laty inni chłopcy kopali za złotem. Baran
zabeczał przeraźliwie i w tym czasie zrobiła się wielka wichura.
Mężczyźni ujrzeli, ze baran zmienia się w diabła z rogami i ogonem.
Wtedy strach ich obleciał i uciekli szybko w stronę pierwszych
zabudowań.
Nigdy już nie szli nocą z kawalerki przez łąki na Borucie.
Opowieść zgłoszona na konkurs Gawęda Regionalna GiPBP w Rzeczniowie przez Jagodę Nowakowską, uczennicę PSP Grabowiec, Rzeczniów 2003.
GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE
poniedziałek, 15 kwietnia 2024
Opowieści o Rzechowie - Jagoda Nowakowska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz