GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

U nas przed wojną - Wanda Chodorowska

Wiersz opublikowany w zbiorze: Myśli Rymowane

Ścieżki, strzechy, chałupiny,
Konie, szkapy i szkapiny,
Worki, derki i furmanki,
Wiadra, cebry, glino-dzbanki...

Kosy, sierpy, brony, cepy,
Len zasiany i utkany,
Zgrzebne portki, spódniczyny,
Długi warkocz u dziewczyny.

Barszcz, ziemniaki, kasza, serki,
Kluski z mlekiem i zacierki,
Pyzy, placki ziemniaczane,
Groch z kapustą, tak kochanie.

Od stodoły do obory,
Aż do izby, czy do sieni
Wszędzie słoma, liście, gnój,
A nad wszystkim muszek rój!

Wiatr i deszcz, czy wielka ulewa
Sama śmiecie z górki zmywa,
Śnieg zaś dołki wpierw ubieli,
Pozamiata, wypościeli...

Krowa, owca czy pies w budzie,
To także coś, jakby ludzie,
Czy graniasta, czy łysawa,
Bardzo żwawa czy niemrawa.

Kogut "piejak", stado kurek
Stado gęsi, kotek Murek
I prosięta bez imienia
I związane z nimi pragnienia.

Raz do roku święta przecie!
Raz do roku świniobicie:
Mięso, kaszanki, kiełbasa
I na cały rok okrasa.

W święta chrzciny! Kumo! Kumie!
Chto to dzisio nos zrozumie?
Jakeśmy w ten cos pili
Jakeśmy sie weselili?

Była radość, były kłótnie,
A w następną już niedzielę
Cała wieś znów w kościele
Modlitwy, post i pacierze,
Bo cała nadzieja w wierze.

Kiedy sił i rąk nie staje,
Pan Bóg urodzaje daje.
Tyle łaski, co u Boga,
Tyle szczęścia, co u proga.

Tyle państwa, co w sołtysie
Moja kumo! Widzi mi się,
Że dużo więcej było trzeba,
Na wsi, oprócz kromki chleba.

Widzi mi się:
Że tęga bieda i ciemnota
Wciąż się snuły koło płota,
Ich mgły się wciąż szerzyły.
Od kolebki do mogiły.

To była polska wieś do wojny,
Każdy chłop żył w niej spokojny.
Każdy żył w niej tak, jak mógł,
A nad wszystkim czuwał Bóg!

Warszawa, kwiecień 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz