Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Jak te dni szybko płyną!
Jak przeskakują daty w biegu.
Wtedy, kiedy ja chciałabym jeszcze
Z młodymi stanąć w szeregu
I podjąć dzisiejsze wyzwania!
Jak te dni nagle gasną,
Zamykając mnie w ciasną,
Codzienną rzeczywistość:
Domową krzątaninę i moją
nieporadność własną.
Jak bezszelestnie mijają,
Błyskiem gwiazd do mnie mrugają,
Żeby zostawić mnie potem,
Z myślami i serca łomotem,
Że tak mało po mnie zostało!
A mnie się kiedyś zdawało,
Że czasu nigdy nie zabraknie,
Że ja, że ty, że my! Właśnie my!!!
Były to jednak tylko sny!
Śliczne, bajkowe, kolorowe,
Które dawno rozwiał wiatr.
Niech rozwiewa!
Moje błędy życiowe
Piaskiem pustyni zasypał, zatarł!
Niech zaciera!
Lecz doświadczenia moje
Niech ocali! Nie zawala!
Koniecznie utrwali!
Przepraszam, znów się łudzę,
Znów mi się marzy, że jeszcze
Coś ważnego mi się przydarzy.
Znów z trudem do mnie dociera,
Bolesna prawda cała,
Że umysł mi się skończył,
Że głowa posiwiała,
Że dni są coraz krótsze,
Że pogodzić się muszę z tym,
Że się nie sprawdziłam
W rozgrywkach odpadłam,
Ale cieszyć się powinnam,
Że jeszcze nie przepadłam
I tylu zmęczonych, zawiedzionych
I poległych przeżyłam.
Warszawa, 2004.01.30
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz