Wiersz ze zbioru: Rzeczniowskie notacje
mojej Mamie i cioci Anieli
dwie łąki odwiedzane wiosną i latem
jedna wysunięta bliżej pól Grabowca
wąska i nieskończenie długa druga szersza
i krótsza z południowej strony
przywarta do ściany rzeczniowskiego lasu
z rosnącymi pośrodku sosnami
czekały na ciebie bujnymi pokosami trawy
ziół i kwiatów które czasem nikt nie zrywał
nie kładł na słońcu lub w szklanym wazonie
lecz ty wtedy uzbrojony w twarde bukowe grabie
i czwórzębne widły zbierałeś włosy tej wonnej
podmokłej ziemi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz