Wiersz opublikowany w kwartalniku:
"Życie Powiśla", 2022, nr 1, s. 4.
Wciąż do Ciebie biegnę,
mimo, że obaw się lęknę.
Wszystko takie sprzyjające dookoła,
chęć posmakowania samoistnie woła.
Smaku mleka z lat dziecięcych,
chichotów niewinnych, głosów zwierzęcych,
smaku malinówki, no i wiśniowego dżemu,
czyli jakby "po naszemu".
Więc pobiegnę, daj mi chwilkę,
hm poczekaj ... jakoś milknę.
Taki stopek się załączył,
zmienił zdanie - jednak radzi bym podążył.
Sięgał po szczęście życiowe,
przecież to proste, ot zadaniowe.
Biegnę - i zimą, wiosną, i latem,
nie ukrywając się przed sobą i światem.
Czy do mety - znaczy Ciebie,
zdążę dobiec ... tu czy w niebie?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz