Wiersz opublikowany na łamach kwartalnika:
" Życie Powiśla", 2022, nr 2, s. 7.
Spojrzałam wczoraj o nocnej porze,
na niebo – stojąc ot na dworze.
I tak wpatrując się w nie dyskretnie,
jakby tam było widno, świetliście i gwiezdnie.
I myślę sobie, jaka tam nić porozumienia kwili,
czy wszyscy są tam dla siebie odrobinę mili?!
Stoję przez chwilę, w dalekiej oddali,
i mam wrażenie jakby mi pomachali.
Tylko kto i co, być to by mogło,
bo nagle wszystko prysło, mgłą powiało.
Jednak kreatywna wyobraźnia pozwoliła pójść dalej,
bez podróży w to samo miejsce, dzięki nocy przespanej.
Ukoiłam swą ciekawość, skrzydłami fantazji,
bez żadnej napotkanej podniebnej inwazji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz