Wiersz opublikowany w tomie: Myśli Rymowane
Ścieżką swego życia
Z jednaką ochotą
Szłam przez gąszcze, wertepy,
Kamienie czy błoto.
Choć z dużym wysiłkiem
Szłam zawsze z nadzieją,
Że plan mój się uda,
Choć słupy się chwieją.
To "parcie do przodu"
Łączyłam z uporem,
By zwiększyć swe siły
W rąbaniu toporem.
Na skaleczenia miałam
Kleje cierpliwości,
A zmęczenia gasiłam
Kroplami radości.
Praca jest mniej mordercza,
Kiedy słońce świeci,
A mnie zawsze świeciło
Szczęście moich dzieci...
Warszawa, 2012.03.20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz