Wiersz opublikowany w zbiorku: Rzeczniowskie notacje
oraz w kwartalniku: "Życie Powiśla", 2002, nr 1, s. 70.
jak dobrze że
mamy swoje podwórka
bramy furtki ścieżki i drzewa
nawet te ścięte pod dyktatem czasu
o których pnie potykamy się nocą
wystające kamienie i głazy
żłobione naszymi stopami
jak wodą pracowitej rzeki
zasłonięte cieniem leszczyny i bzu czarnego
groby wiernych przyjaciół
psów kotów zranionej jaskółki
miejsca skąd wiatr nie rozwiał jeszcze
zapachu osób miłujących
ten skrawek świata
jak dobrze
myślałem tak czytając wiersze młodej poetki
o głodzie własnej przestrzeni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz