GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE

środa, 27 grudnia 2017

Popatrz i pomyśl - Wanda Chodorowska

Wiersz z książki: Myśli Rymowane

                                                                               Śpiewać na melodię
                                                                               "Płonie ognisko i szumią knieje"

Bezustannie wciąż mijają lata.
Co minęło, kryje mrok.
Bezustannie wciąż drży mama, tata
O twój każdy życia krok:

Żebyś nigdy nie pomylił drogi,
Żebyś wracał wciąż w rodzinne progi,
Żebyś zawsze był kochany, drogi,
Ich jedyny, wielki skarb!

Patrz na pracę mamy w rodzinie!
Podaj jej pomocną dłoń!
Pomyśl o najważniejszej przyczynie,
Która srebrzy ojca skroń!

Ile dni dla nas przepracowali?
Ile nocy przez nas nie dospali?
Ile już nam swoich sił dodali?
Żeby nam było lżej żyć.

dziś, gdy jesteś panem swej woli,
Wiesz, co trzeba, jak i gdzie,
Nie trać z oczu, nawet mimo woli
Tych, którzy zawsze strzegli cię!

Wciąż pamiętaj, że byłeś drobinką,
Małym chłopcem bądź małą dziewczynką,
A oni byli twoją drabiną,
Po której ty wspinałeś się.

               Warszawa, 2006.06.12

środa, 20 grudnia 2017

Krótkie dni - Wanda Chodorowska

Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane

Jak te dni szybko płyną!
Jak przeskakują daty w biegu.
Wtedy, kiedy ja chciałabym jeszcze
Z młodymi stanąć w szeregu
I podjąć dzisiejsze wyzwania!

Jak te dni nagle gasną,
Zamykając mnie w ciasną,
Codzienną rzeczywistość:
Domową krzątaninę i moją
nieporadność własną.

Jak bezszelestnie mijają,
Błyskiem gwiazd do mnie mrugają,
Żeby zostawić mnie potem,
Z myślami i serca łomotem,
Że tak mało po mnie zostało!
A mnie się kiedyś zdawało,
Że czasu nigdy nie zabraknie,
Że ja, że ty, że my! Właśnie my!!!
Były to jednak tylko sny!
Śliczne, bajkowe, kolorowe,
Które dawno rozwiał wiatr.
Niech rozwiewa!
Moje błędy życiowe
Piaskiem pustyni zasypał, zatarł!
Niech zaciera!
Lecz doświadczenia moje
Niech ocali! Nie zawala!
Koniecznie utrwali!
Przepraszam, znów się łudzę,
Znów mi się marzy, że jeszcze
Coś ważnego mi się przydarzy.
Znów z trudem do mnie dociera,
Bolesna prawda cała,
Że umysł mi się skończył,
Że głowa posiwiała,
Że dni są coraz krótsze,
Że pogodzić się muszę z tym,
Że się nie sprawdziłam
W rozgrywkach odpadłam,
Ale cieszyć się powinnam,
Że jeszcze nie przepadłam
I tylu zmęczonych, zawiedzionych
I poległych przeżyłam.

                   Warszawa, 2004.01.30

czwartek, 14 grudnia 2017

dreszcz - Majka Sotowicz

Wiersz z książki: Słowa jak motyle...

Zimny deszcz
wprawił mnie
w dreszcz
wywołał wspomnienia
ach szkoda że czas ...

... ach szkoda że czas
wszystko odmienia

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Przylepka - Elżbieta Sobólska - Majewska

Wiersz z książki: Wiersze Ciotki Trzpiotki

Przylepka
to jest kawałek chlebka
albo ktoś przyczepiony do mamy
jak rzep do firany.

Przylepka
to jest kawałek bochenka
albo ktoś uczepiony taty rękawa
jak wielka pijawa.

(Przylepka
to czasem i ja, i ty
gdy się boimy, wstydzimy
albo gdy płyną nam łzy.)