Przyszedł Henio do spowiedzi
usiadł w ławce, cicho siedzi
grzechy sobie przypomina
czy to tylko moja wina.
Że kobiety mnie kochają
pierwsze same zaczepiają
kokietują i całują
często też telefonują.
Co mam robić, takie życie
kocham je przed żoną skrycie
żona o tym się nie dowie
chyba że jej ktoś tam powie.
Iść czy nie iść do spowiedzi
ksiądz w konfesjonale siedzi
i spogląda w Henia stronę
jak ja księdzu to opowiem.
Henio jest przy konfesjonale
grzechy swoje wnet wyznaje
bardzo szybko i niedbale
a w tym czasie organista skończył granie.
No i sprośne grzechy Henia
usłyszy cztery panie
i ogromnie się zdziwiły
że tak Henio się ześwinił.
Rozwiązłością Henia
ksiądz był bardzo oburzony
panie Heniu nie wstyd panu
że pan tyle aż nabroił.
Robi ostre mu kazanie
i pokutę mu zadaje
masz się modlić rano w nocy
a nie z kobietami psocić.
Poprawę ja obiecuję
żadnej już nie pocałuję
Henrykowa zrzedła mina
Czy bez pań Henio wytrzyma.
Maj 2015 r.
GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE
poniedziałek, 27 marca 2017
czwartek, 23 marca 2017
weź mnie w opiekę - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
weź mnie w opiekę
swoją Panie
bym nie kaleczyła kolan
od bezustannych upadków
wytęp zło konieczne
gdyż stało się alternatywą
być albo nie być
i szczęścia dai w sam raz
abym od jego ndmiaru
nie zgubiła do Ciebie drogi
weź mnie w opiekę
swoją Panie
piątek, 17 marca 2017
Kliny - Sławomir Chmielewski
Tylu naszy bliskich
Już nie wytrzymało
Nie pamiętam wszystkich
Z którymi się chlało
Odeszli gdzieś w przeszłość
Poszli w zapomnienie
Pozostała tylko złość
I czasem westchnienie
Czy to nie jest totolotek
Najzwyklejsze losowanie
Że dziś ten idzie pod młotek
A ten jeszcze pozostanie
Pora już byłaby
Zatrzymać machinę
A nie do złej gry
Robić dobrą minę
Trzeba to powstrzymać
Wszelkimi siłami
Ileż można wytrzymać
Lecząc się klinami
Pierwszy klin coś się dzieje
Zaś po drugim wraca forma
Runda trzecia świat się śmieje
Czwarty, piąty i znów norma
I tak co do jutra plany
Same nam się układają
W górę serca dzwonią szklany
Kliny właśnie tak działają
Dziś czy jutro ganc legal
Czy to jakieś ma znaczenie
Klinem lecz się klina wal
Byle przyszło już zaćmienie
Kac morduje życie mija
Czy ktoś na to co poradzi
Co dzień kliny w siebie wpijasz
Któryś wreszcie cię rozsadzi
I tym samym będzie o tobie mowa
W zwrotce pierwszej a także drugiej
poniedziałek, 6 marca 2017
Świat się zmienia - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Świat się zmienia – Wanda Chodorowska
Czuje i wiem, że się starzeję,
Bo przychodzą mi do głowy
Obrazki z dziecinnych lat,
A to przecież objaw typowy
Dla ludzi starych dat.
Jeszcze raz od początku
Taśmę swego życia rozwijam
I mocą wyobraźni
Znowu wszystko przeżywam.
Znów widzę drewniane chaty,
Słyszę dawnych wron krakanie,
Turkot wozów i koński tupot.
Nawet dawnych psów szczekanie!
czwartek, 2 marca 2017
brnę - Majka Sotowicz
Wiersz ze zbioru: Słowa jak motyle...
brnę przez życie
jak przez niekończącą się
zaspę śnieżną
coraz ciężej stawiam kroki
i chłód przenika mnie całą
mojemu sercu potrzeba ognia!
/nikt nie usłyszał krzyku rozpaczy/
Subskrybuj:
Posty (Atom)