GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE

poniedziałek, 27 marca 2017

Bawidamek u spowiedzi - Daniela Ziętala

Przyszedł Henio do spowiedzi
usiadł w ławce, cicho siedzi
grzechy sobie przypomina
czy to tylko moja wina.
    Że kobiety mnie kochają
    pierwsze same zaczepiają
    kokietują i całują
    często też telefonują.
Co mam robić, takie życie
kocham je przed żoną skrycie
żona o tym się nie dowie
chyba że jej ktoś tam powie.
    Iść czy nie iść do spowiedzi
    ksiądz w konfesjonale siedzi
    i spogląda w Henia stronę
    jak ja księdzu to opowiem.
Henio jest przy konfesjonale
grzechy swoje wnet wyznaje
bardzo szybko i niedbale
a w tym czasie organista skończył granie.
    No i sprośne grzechy Henia
    usłyszy cztery panie
    i ogromnie się zdziwiły
    że tak Henio się ześwinił.
Rozwiązłością Henia
ksiądz był bardzo oburzony
panie Heniu nie wstyd panu
że pan tyle aż nabroił.
    Robi ostre mu kazanie
    i pokutę mu zadaje
    masz się modlić rano w nocy
    a nie z kobietami psocić.
Poprawę ja obiecuję
żadnej już nie pocałuję
Henrykowa zrzedła mina
Czy bez pań Henio wytrzyma.

Maj 2015 r.

czwartek, 23 marca 2017

weź mnie w opiekę - Majka Sotowicz

Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...

weź mnie w opiekę
swoją Panie
bym nie kaleczyła kolan
od bezustannych upadków
wytęp zło konieczne
gdyż stało się alternatywą
być albo nie być
i szczęścia dai w sam raz
abym od jego ndmiaru
nie zgubiła do Ciebie drogi

weź mnie w opiekę
swoją Panie

piątek, 17 marca 2017

Kliny - Sławomir Chmielewski

Tylu naszy bliskich
Już nie wytrzymało
Nie pamiętam wszystkich
Z którymi się chlało

Odeszli gdzieś w przeszłość
Poszli w zapomnienie
Pozostała tylko złość
I czasem westchnienie

Czy to nie jest totolotek
Najzwyklejsze losowanie
Że dziś ten idzie pod młotek
A ten jeszcze pozostanie

Pora już byłaby
Zatrzymać machinę
A nie do złej gry
Robić dobrą minę

Trzeba to powstrzymać
Wszelkimi siłami
Ileż można wytrzymać
Lecząc się klinami

Pierwszy klin coś się dzieje
Zaś po drugim wraca forma
Runda trzecia świat się śmieje
Czwarty, piąty i znów norma

I tak co do jutra plany
Same nam się układają
W górę serca dzwonią szklany
Kliny właśnie tak działają

Dziś czy jutro ganc legal
Czy to jakieś ma znaczenie
Klinem lecz się klina wal
Byle przyszło już zaćmienie

Kac morduje życie mija
Czy ktoś na to co poradzi
Co dzień kliny w siebie wpijasz
Któryś wreszcie cię rozsadzi

I tym samym będzie o tobie mowa
W zwrotce pierwszej a także drugiej

poniedziałek, 6 marca 2017

Świat się zmienia - Wanda Chodorowska

Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Świat się zmienia – Wanda Chodorowska
Czuje i wiem, że się starzeję,
Bo przychodzą mi do głowy
Obrazki z dziecinnych lat,
A to przecież objaw typowy
Dla ludzi starych dat.

Jeszcze raz od początku
Taśmę swego życia rozwijam
I mocą wyobraźni
Znowu wszystko przeżywam.

Znów widzę drewniane chaty,
Słyszę dawnych wron krakanie,
Turkot wozów i koński tupot.
Nawet dawnych psów szczekanie!

czwartek, 2 marca 2017

brnę - Majka Sotowicz

Wiersz ze zbioru: Słowa jak motyle...

brnę przez życie
jak przez niekończącą się
zaspę śnieżną

coraz ciężej stawiam kroki
i chłód przenika mnie całą

mojemu sercu potrzeba ognia!

/nikt nie usłyszał krzyku rozpaczy/