Pani Daniela pisze o sobie:
GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE
piątek, 29 grudnia 2017
środa, 27 grudnia 2017
Popatrz i pomyśl - Wanda Chodorowska
Wiersz z książki: Myśli Rymowane
"Płonie ognisko i szumią knieje"
Bezustannie wciąż mijają lata.
Co minęło, kryje mrok.
Bezustannie wciąż drży mama, tata
O twój każdy życia krok:
Żebyś nigdy nie pomylił drogi,
Żebyś wracał wciąż w rodzinne progi,
Żebyś zawsze był kochany, drogi,
Ich jedyny, wielki skarb!
Patrz na pracę mamy w rodzinie!
Podaj jej pomocną dłoń!
Pomyśl o najważniejszej przyczynie,
Która srebrzy ojca skroń!
Ile dni dla nas przepracowali?
Ile nocy przez nas nie dospali?
Ile już nam swoich sił dodali?
Żeby nam było lżej żyć.
dziś, gdy jesteś panem swej woli,
Wiesz, co trzeba, jak i gdzie,
Nie trać z oczu, nawet mimo woli
Tych, którzy zawsze strzegli cię!
Wciąż pamiętaj, że byłeś drobinką,
Małym chłopcem bądź małą dziewczynką,
A oni byli twoją drabiną,
Po której ty wspinałeś się.
Warszawa, 2006.06.12
środa, 20 grudnia 2017
Krótkie dni - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Jak te dni szybko płyną!
Jak przeskakują daty w biegu.
Wtedy, kiedy ja chciałabym jeszcze
Z młodymi stanąć w szeregu
I podjąć dzisiejsze wyzwania!
Jak te dni nagle gasną,
Zamykając mnie w ciasną,
Codzienną rzeczywistość:
Domową krzątaninę i moją
nieporadność własną.
Jak bezszelestnie mijają,
Błyskiem gwiazd do mnie mrugają,
Żeby zostawić mnie potem,
Z myślami i serca łomotem,
Że tak mało po mnie zostało!
A mnie się kiedyś zdawało,
Że czasu nigdy nie zabraknie,
Że ja, że ty, że my! Właśnie my!!!
Były to jednak tylko sny!
Śliczne, bajkowe, kolorowe,
Które dawno rozwiał wiatr.
Niech rozwiewa!
Moje błędy życiowe
Piaskiem pustyni zasypał, zatarł!
Niech zaciera!
Lecz doświadczenia moje
Niech ocali! Nie zawala!
Koniecznie utrwali!
Przepraszam, znów się łudzę,
Znów mi się marzy, że jeszcze
Coś ważnego mi się przydarzy.
Znów z trudem do mnie dociera,
Bolesna prawda cała,
Że umysł mi się skończył,
Że głowa posiwiała,
Że dni są coraz krótsze,
Że pogodzić się muszę z tym,
Że się nie sprawdziłam
W rozgrywkach odpadłam,
Ale cieszyć się powinnam,
Że jeszcze nie przepadłam
I tylu zmęczonych, zawiedzionych
I poległych przeżyłam.
Warszawa, 2004.01.30
czwartek, 14 grudnia 2017
dreszcz - Majka Sotowicz
Wiersz z książki: Słowa jak motyle...
Zimny deszcz
wprawił mnie
w dreszcz
wywołał wspomnienia
ach szkoda że czas ...
... ach szkoda że czas
wszystko odmienia
poniedziałek, 4 grudnia 2017
Przylepka - Elżbieta Sobólska - Majewska
Wiersz z książki: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Przylepka
to jest kawałek chlebka
albo ktoś przyczepiony do mamy
jak rzep do firany.
Przylepka
to jest kawałek bochenka
albo ktoś uczepiony taty rękawa
jak wielka pijawa.
(Przylepka
to czasem i ja, i ty
gdy się boimy, wstydzimy
albo gdy płyną nam łzy.)
piątek, 24 listopada 2017
Dobrze wiedzieć... - Majka Sotowicz
dobrze wiedzieć że jesteś
śladem moim ruszasz śmiało
choćby na manowce
lub gdziekolwiek bądź
bo z tobą raźniej
nie jak z duszą na ramieniu
i marzyć można o niczym
- we wszystkim odnajdziesz sens
a gdy ręce opadają
ukojenie przynosisz
dodrze więc wiedzieć nadziejo
że wciąż przy mnie jesteś
Kosów Marianki 01.10.2017
śladem moim ruszasz śmiało
choćby na manowce
lub gdziekolwiek bądź
bo z tobą raźniej
nie jak z duszą na ramieniu
i marzyć można o niczym
- we wszystkim odnajdziesz sens
a gdy ręce opadają
ukojenie przynosisz
dodrze więc wiedzieć nadziejo
że wciąż przy mnie jesteś
Kosów Marianki 01.10.2017
środa, 22 listopada 2017
środa, 8 listopada 2017
*** - Majka Sotowicz
Wiersz z książki: Słowa jak motyle...
na niepogodę
w kościach mnie łamie
ale miłości nie mówię
amen
czwartek, 26 października 2017
Nie oddam nic - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Przypadkowo i niespodziewanie
Znalazłam się przy ścianie
Królestwa Śmierci - HADESU.
Do jego środka nie wchodziłam,
Tylko przez mur przerzuciłąm
Operowaną część swego ciała.
W przeszłości w szpitalach bywałam
I też tam wyrzucałam swoje organa,
Więc częściowo przekraczałam wał
I częściowo jestem w stosie ciał.
Może niebawem przekroczę Styks
I muszę oddać to, co się już kruszy,
Lecz wcale nie muszę oddawać
I zostawiać tutaj swojej duszy.
Nie zrezygnuję też z niczego:
Ze szczerej wiary w Boga,
Z Wielkiego Miłosierdzia Jego,
Nie oddam swej jaźni i wyobraźni
Ani nic z miłości do każdego
Ze swoich bliskich!!!
Tutaj jestem zdrowa jak rydz.
Z tej sfry duszy nie oddam nic!
Nic a nic!!!
Szpital Bielański, Oddział Urologii,
Ostry dyżur, pokój nr 5
Warszawa, 2002.14.10
piątek, 13 października 2017
Pamietamy - Daniela Ziętala
Wiersz opublikowany w tomiku: Nasz Papieżu ukochany
Ojcze Święty - Papieżu Polaku!
Zawsze byłeś z nami,
obdarowywałeś nas
mądrymi słowami
gestami pełnymi miłości.
Do dziś to pamiętamy:
czasem byłeś
smutny, zatroskany
martwiłeś się
o pokój całego świata
a szczególnie o sprawy
Twej ukochanej
Ojczyzny Polski.
Dziś brakuje nam Ciebie!
Ciągle Cię wspominamy
Tyś był jedyny sprawiedliwy
na tej ziemi.
Nie zacieramy śladów Twych
czujemy jak byś z nami
zawsze był, Ojcze Święty.
Sienno, lipiec 2005 r.
środa, 4 października 2017
Na dachu - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz z książki: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Powiedz mi kocie
co robiłeś na płocie?
Ostrzyłem pazurki
A na drzewie?
Patrzyłem na chmurki.
A na dachu?
Najadłem się strachu.
niedziela, 1 października 2017
Wiara daje nadzieję - Daniela Ziętala
Wiersz opublikowany w tomiku: Nasz Papieżu ukochany
Zaczynaj młode życie z Bogiem
zaczynaj dzień od rozmowy z Nim
niech nie wbijają Tobie w głowę
że nie ma go, że to tylko mit.
Proś, by prowadził
cię przez życie
byś się nie potykał
nie błądził w nim.
By ci wyznaczył
bezpieczną drogę,
by twym drogowskazem
życiowym był.
Bo wiara w Boga
daje nadzieję,
pozwala przetrwać
trudne dni.
On widzi Ciebie
wyciąga dłonie
i prosi - przyjdź,
zaufaj mi.
czwartek, 21 września 2017
w jesieni życia - Majka Sotowicz
Wiersz z książki: Słowa jak motyle...
oczekuję złotej jesieni
i słońca rzucającego
ciepłe promienie
i wiatru który rozwieje
moje gładko zaczesane włosy
i ciebie przy mnie
z radosnym wyznaniem:
wciąż cię kocham
poniedziałek, 11 września 2017
Katyń - Wanda Chodorowska
Wiersz z tomu: Myśli Rymowane
Stoisz i nie wiesz,
Czy to las, czy cmentarz?
Drżysz, bo widzisz piękno przyrody
i miejsce okrutnej zbrodni.
Wiesz, że tutaj leżą stosy
czaszek podziurawionych,
Góry szkieletów wypiętrzonych,
naszych, polskich oficerów.
Stoisz i myślisz, że przecież
zabitych od zabójców
Nie dzieliła nawet jakaś inna rasa,
Ani inny kolor skóry,
Tylko inne wojskowe mundury!
Katyń był pierwszym obozem śmierci,
Więc nie dymił jak Birkenau.
Tu ciała wywożono wprost na złom.
Ważna pamiątka po nich została
Ten las! Ten wspólny grób i ich wspólny dom!
Już siedemdziesiąt lat od tamtej pory minęło,
A pamięć o nich trwa! I niech trwa!!!
Warszawa, 2009.12.15
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Ludzie jak róże i jak szakale - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Wciąż otacza nas tłum
Ludzi przyjaznych i ujadaczy.
Wciąż ogarnia nas szum
Ich radości, bólu czy rozpaczy.
Wciąż kłębi się ludzki rój,
Zalewa cię, jak wody potoku,
Stwarza klimat "nie swój",
Najczęściej wyciska łzę w oku.
Jedni jak pęki róż
Pachną nabrzmiałą nadzieją,
Nim coś powiedzą, wiesz już,
Że ci sprzyjają, że rozumieją...
Czujesz życzliwy blask
I robi się ciepło, miło,
Jakby jutrzenki blask
I niebo ci się otworzyło.
Patrzysz na orli lot
Tych, którzy wzbili się wysoko
I wierzysz, że to ich pot,
Praca i geniusz śpiący głęboko
Wyniósł ich na taki szczyt,
Że zdobyli bogactwo i sławę.
Prawda to, czy tylko mit?
Coś wciąż budzi moją obawę.
Inni jak sfora psów!
Przez całe życie muszą ujadać
Każdemu choć parę słów
Czarnych do życiorysu powkładać.
Są jeszcze ponadto:
Złodzieje, zbóje, hieny, szakale,
Którzy twoją duszę chcą połknąć
Jak gołębia rozbitego na skale.
Warszawa, lipiec 2002
Wciąż otacza nas tłum
Ludzi przyjaznych i ujadaczy.
Wciąż ogarnia nas szum
Ich radości, bólu czy rozpaczy.
Wciąż kłębi się ludzki rój,
Zalewa cię, jak wody potoku,
Stwarza klimat "nie swój",
Najczęściej wyciska łzę w oku.
Jedni jak pęki róż
Pachną nabrzmiałą nadzieją,
Nim coś powiedzą, wiesz już,
Że ci sprzyjają, że rozumieją...
Czujesz życzliwy blask
I robi się ciepło, miło,
Jakby jutrzenki blask
I niebo ci się otworzyło.
Patrzysz na orli lot
Tych, którzy wzbili się wysoko
I wierzysz, że to ich pot,
Praca i geniusz śpiący głęboko
Wyniósł ich na taki szczyt,
Że zdobyli bogactwo i sławę.
Prawda to, czy tylko mit?
Coś wciąż budzi moją obawę.
Inni jak sfora psów!
Przez całe życie muszą ujadać
Każdemu choć parę słów
Czarnych do życiorysu powkładać.
Są jeszcze ponadto:
Złodzieje, zbóje, hieny, szakale,
Którzy twoją duszę chcą połknąć
Jak gołębia rozbitego na skale.
Warszawa, lipiec 2002
piątek, 28 lipca 2017
A jeśli... - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz ze zbioru: Wiersze Ciotki Trzpiotki
A jeśli będę policjantem
Nie będę jeździł trabantem
Lecz bardzo szybkim autem
Z komputerem w kokpicie.
Zobaczycie!
A jeśli będę pilotem
Oblecę ziemię samolotem
Tam i z powrotem
I na każdym zakręcie
Zrobię beczkę i spiralę.
Wcale się nie chwalę!
A jeśli będę podróżnikiem
Spotkam się z Turkiem i Anglikiem.
Odwiedzę wszystkie mysie nory
I gawry niedźwiedzie
I ławice, w których żyją śledzie
Przemierzę Las Stumilowy
I z głowy!
czwartek, 13 lipca 2017
Są Twe słowa - Daniela Ziętala
Wiersz opublikowany w tomiku: Nasz Papieżu ukochany
Szkoda, że Twe życie
dłużej nie mogło trwać.
Choć odszedłeś
to jednak zostałeś
wśród nas - Papieżu.
Są Twe słowa
pełne wiary,
które nam
więcej mądrości dały.
tyś budowniczym
zmien wielkich był,
sternikiem tego świata.
W sercach na zawsze
Cię zachowamy,
bedziemy żyć z Twymi słowami
do końca dni naszych
i istnienia świata.
Sienno, kwiecień 2006 r.
czwartek, 6 lipca 2017
tęsknota - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
Za serce chwyta czasem żałość
gdzie jest ta miłość
gdy kusi starość wygodnym
łóżkiem co w sen, marzenie
zmienia zapachu siana
wspomnienie
do uszka miły
już mi nie szepcze,
że jestem
muzą
słońcem
powietrzem
a na dobranoc całuje
w ...czółko
zmęczony mówi
"śpij moja pszczółko..."
wtorek, 27 czerwca 2017
Apel - Sławomir Chmielewski
Pij narodzie
jak żeś głupi
Pij Polaku
twoje zdrowie
Przecież picie
to jest życie
No
więc jeszcze raz
na zdrowie
Niech się
leje nam gorzała
Niechaj wszyscy
mocno chleją
Dzisiaj pije
polska cała
Inni tylko
się z nas śmieją
Niemcy ślą
nam dobre piwo
Ruscy spirytusem
poją
Tym sposobem
już nie długo
Polskę
zniewolą i zgnoją
A w
tym miejscu za
lat parę
Gdzie dziś
chleje polska brać
Władać będą
dwa języki
Alles szajse und
job twoju mać
czwartek, 22 czerwca 2017
Lizaki - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz ze zbioru: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Największe przysmaki
To są lizaki.
Lizakowe śniadanie
Lizakowe danie
Nawet deser lizakowy
Zjadłbym chętnie
Bez odmowy.
A na kolację
Mógłbym zjeść
Lizaków nawet sześć.
Cały lizakowy kopiec
Taki byłbym grzeczny chłopiec.
Bo lizaki
To największe przysmaki!
czwartek, 15 czerwca 2017
Nie wystarczą marzenia - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Na skrzydłach swoich marzeń
Wzbijamy się wysoko
I urojonych wrażeń
Szukamy gdzieś w obłoku
A życie robi swoje.
Prostuje nas codziennie
I wciąż pracować każe
I walczyć nieodmiennie:
O każdy chleba kęsek,
O każdy metr przestrzeni,
Bo nikt pieczonych gąsek
Nam nie zostawi w sieni.
Uczyć się wciąż musimy
Od samego zarania,
By rozwiązywać dobrze
Pierwsze szkolne zadania.
Tych zadań wciąż przybywa,
Od rana do wieczora,
Potem już na nic
Tytuł magistra czy profesora.
Do trudnych zadań trzeba
Nie tylko uczoności
Ale iskry talentu
I wielkiej kreatywności.
Bo wykaształcenie - to jedno,
Inteligencja - to drugie,
Talent wrodzony - to trzecie,
Kreatywność - czwarte,
A mądrość życiowa - to wszystko,
Razem wzięte. To piąte!
Ta prawda wszystkim jest znana.
I twierdzenie banalne,
Szkoda tylko, że te "piątki"
Są tak rzadko osiągalne...
Warszawa, 2003.12.15
czwartek, 8 czerwca 2017
Czerwiec 1979 - Daniela Ziętala
Wiersz ze zbioru: Nasz Papieżu Ukochany
Pierwszą papieską pielgrzymkę
na ziemię ojczystą
zacząłeś w Warszawie
mszą bardzo uroczystą
gdzie ducha wiary wołałeś:
"Ojcze. Niech zstąpi duch Twój
I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi".
Z duchem wiary
to powtarzałeś.
Aż do niebios trafiło.
ileż mocy w Twych słowach było?
Że to co wyrzekłeś
po latach się spełniło.
Ty wiedziałeś i wierzyłeś,
nas tą drogą prowadziłeś.
Powiało nadzieją,
zmieniło się wiele
po Twojej wizycie
w Rządzie i Kościele.
Po trzydziestu latach
to upamiętniamy,
przeogromny krzyż
na Placu Piłsudskiego
w Warszawie stawiamy.
Aby dla pokoleń
przypomnieniem było,
co się w Polsce działo,
jak się wtedy żyło.
Ten krzyż to - pomnik prawdy
tego co Nasi ojcowie
krwią własną zdobyli,
żeby dalsze pokolenia
w wolnej Polsce żyły.
Sienno, czerwiec 2009 r.
czwartek, 1 czerwca 2017
W sklepie z zabawkami - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz opublikowany w książce: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Jest na tutaj cała chmara
Od pajaca po homara
Papierowe i z plastiku
Duże, małe, kolorowe
Jest nas tu bez liku.
Zabawki, zabawki
czekamy na ciebie
Przyjdź do nas, przyjdź po nas
I zabierz do siebie!
piątek, 26 maja 2017
Matko - Sławomir Chmielewski
Wiersz ze zbiorku: Moje piekło i niebo
Matko coś mnie urodziła
Tyś się za mnie wciąż modliła
Ileś nocy nie przespała
Zanim żeś mnie wychowała
Tyle stresu tyle nerwów
Przysparzałem Ci bez przerwy
Ileż łaz swoich wylałaś
Łaskę u Boga wypraszałaś
Dzięki Tobie Matko żyję
Dzięki Tobie dziś nie piję
Twoja wiara i modlitwa
To z szatanem była bitwa
Szatan przegrał ja nie piję
Tyś wygrała i ja żyję
Jeszcze jedno Matko powiem
Żyję dzięki Bogu i Tobie
Tyś wyrwała mnie z nałogu
Żyję dzięki Tobie i Bogu
poniedziałek, 22 maja 2017
Debiuty poetyckie w "Bibliotece oczywiście" - 2017
Nasza biblioteka zaproponowała młodym czytelnikom zasmakowania w poezji.
Można powiedzieć, że mieliśmy wysyp debiutantów. W zajęciach przygotowanych
specjalnie na Tydzień Bibliotek – „Biblioteka oczywiście” wzięło udział ok. 40 oraz 16 harcerzy
Naszą inspiracją do warsztatów poetyckich była osoba poetki Herty Muller,która jest autorką m.in. zbiorku poezji pt. „Kolaże”. Jest to „zbiór wierszy składających się z wyrazowych wycinków, pozwalających na przynajmniej chwilowe uchwycenie poezji w stadium między nożycami a papierem – zanim będzie w niego wtłoczona czarno na białym”.
Naszą inspiracją do warsztatów poetyckich była osoba poetki Herty Muller,która jest autorką m.in. zbiorku poezji pt. „Kolaże”. Jest to „zbiór wierszy składających się z wyrazowych wycinków, pozwalających na przynajmniej chwilowe uchwycenie poezji w stadium między nożycami a papierem – zanim będzie w niego wtłoczona czarno na białym”.
Wiodłem grzeszne życie
Mój wybór
Wszystkie grzechy
Jasna sprawa!
Uwaga! Zarażam młodością
Bez pośpiechu
Konrad Skóra
Wiosno ach to ty…
Zatrzymaj czas!
Ideał
Jasno, prawie dzień
Na górze róże
Pachnie szczęściem
Czy wiesz….
Sebastian Szczodry
Nie daj się
Życie jest piękne!
Ty także możesz więcej!
Więcej siły, więcej życia!
Niewielka odmiana, duży zysk
Bo takie życie, to bal jest nad bale
Damian Ciucias
W tę jedną noc…
Nie zamierzam ścigać się z czasem
Ciesz się
Możesz mieć więcej
Tylko uwierz w siebie…
Gosia Wróbel
piątek, 19 maja 2017
*** - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
pragnę istnieć
i ze zrozumieniem wielkim
wykorzystać daną mi
wolną wolę
sobota, 13 maja 2017
Módl się za nami - Wanda Chodorowska
Wiersz pochodzi ze zbioru: Myśli Rymowane
Na melodię: Serdeczna matko!
Serdeczna Matko!
Królowo Polaków!
Wielbiona przez nas
Od Gdańska po Kraków.
Broń nas od wojny
Z Zachodu i Wschodu!
Obroń od śmierci
I ochroń od głodu!
Matko z Lichenia!
Matko z Częstochowy!
Z drewnianych kaplic
Z Katedry Polowej!
Wszędzie, gdzie jesteś
Między Polakami,
Módl się za nami!
Opiekuj się nami!
Warszawa, 2011.12.07
środa, 3 maja 2017
Strażak - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz opublikowany w książce: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Hej, strażaku
włącz syrenę
załóż hełm!
Ogień bucha
gdzieś za lasem
aż tam, hen!
Hej, strażaku
pompę włączaj
pożar gaś!
Białym dymem
już zasnuty
cały las!
Hej, strażaku
wodę pompuj,
ile sił!
Przyduś ogień.
Dym obłaskaw.
Sadze zmyj!
Hej, strażaku
Tuż po akcji
ile tchu
wracaj
- choćby ogorzały -
do nas, tu.
czwartek, 27 kwietnia 2017
skarga - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
Chcę żyć skromnie
rzec można: przykładnie
to finansowo
wciąż jestem na dnie!
czwartek, 13 kwietnia 2017
modlitwa - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
Spraw Panie
by nasze życie nie było
szarym oceanem prozy
pozwól płynąć również
jeśli nie rzekom
to chociaż strumykom
pełnym poezji
spraw Panie
by nasze życie
nie było
tylko kłującym rżyskiem
pozwól zapachnieć również
kolorowym łąkom marzeń
zaistnieć słonecznym
polanom złudzeń
spraw Panie....
niedziela, 9 kwietnia 2017
Nie zapomnij - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Nie zapomnij tej Smoleńskiej Wieży
Nie zapomnij tamtego lotniska!
Samolotu, co w ten grunt uderzył!
Tych, co zginęli tam, w jego rozpryskach!
Nie zapomnij, że wcześniej w katyniu
Pokazano Polakom czyjeś wilcze kły!
Że ich cmentarz oglądasz właśnie ty!
Takich ofiar już więcej nie będzie
Ani upokorzeń, ani kości tam!
pod polskim sztandarem staniemy wszedzie!
Nie wpóścimy wrogów do naszych bram!
Niech nas powiąże więź z poległymi!
Niech nas prowadzi nasz rozum i duch!
prawda i honor strzegą dyscypliny!
A pobłogosławi nam - sierotom Bóg!
Napisane w pierwszą rocznicę katastrofy Smoleńskiej
Warszawa, 2011.04.10
czwartek, 6 kwietnia 2017
Ostatnie Pożegnanie - Daniela Ziętala
Wiersz ze zbioru: Nasz Papieżu Ukochany
Dzień modlitwy
żałoby i żalu:
odchodzi wielki człowiek
naszych czasów.
Szkoda ze dłużej
nie mógł z nami być
by nas prowadzić
przez trudne dni
Był dla nas jak ojciec
a czasem jak brat
był Mędrcem, którego
żegnał cały świat.
sobota, 1 kwietnia 2017
Modlitwa - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Boże Mój! Stwórco Wszechświata!
Nieodgadniona Nie-skoń-czo-no-ści!!!
Nieogarnieta Siło Kosmosu!
Głęboki Oceanie Miłości!!!
Dziś, chociaż wiemy, jak żyć nam każesz,
Są wśród nas wielcy święci
I wielcy zbrodniarze.
A cała reszta, mrowie, miliardy,
To ludzie przeciętni, którzy twardy
Swój żywot wiodą i którzy walczą
O każdy kęs, chociażby marny...
Jeśli się zapomną, albo zabawią,
To wierzę, że Ty im przebaczysz,
A oni swoje zło naprawią.
Pobłogosław boże i przygarnij:
Tych, którzy swoje gniazdo kochają,
Tych, którzy swoich dzieci bronią,
Tych, którzy siebie poświęcają
Za innych. Cierpią, innych zasłaniają!
Ukarz sprawiedliwie:
Tych, którzy innych krwawią,
Męczą, grabią i zabijają,
na koszt swych bliźnich żyją,
Innym praw do życia odmawiają!
Wierzę, że Ty widzisz kto z nas:
Wspina się na szczyt poświęcenia
A kto spada na dno upodlenia.
Przebacz wszystkim!
Patrz na nas, jak na swoje
Krnąbrne, niegrzeczne dzieci
Pamiętając, że są wśród nas
Wielkie PERŁY i wielkie śmieci.
Daj ty ludziom-śmieciom
Odrobinę pokory!!!
poniedziałek, 27 marca 2017
Bawidamek u spowiedzi - Daniela Ziętala
Przyszedł Henio do spowiedzi
usiadł w ławce, cicho siedzi
grzechy sobie przypomina
czy to tylko moja wina.
Że kobiety mnie kochają
pierwsze same zaczepiają
kokietują i całują
często też telefonują.
Co mam robić, takie życie
kocham je przed żoną skrycie
żona o tym się nie dowie
chyba że jej ktoś tam powie.
Iść czy nie iść do spowiedzi
ksiądz w konfesjonale siedzi
i spogląda w Henia stronę
jak ja księdzu to opowiem.
Henio jest przy konfesjonale
grzechy swoje wnet wyznaje
bardzo szybko i niedbale
a w tym czasie organista skończył granie.
No i sprośne grzechy Henia
usłyszy cztery panie
i ogromnie się zdziwiły
że tak Henio się ześwinił.
Rozwiązłością Henia
ksiądz był bardzo oburzony
panie Heniu nie wstyd panu
że pan tyle aż nabroił.
Robi ostre mu kazanie
i pokutę mu zadaje
masz się modlić rano w nocy
a nie z kobietami psocić.
Poprawę ja obiecuję
żadnej już nie pocałuję
Henrykowa zrzedła mina
Czy bez pań Henio wytrzyma.
Maj 2015 r.
usiadł w ławce, cicho siedzi
grzechy sobie przypomina
czy to tylko moja wina.
Że kobiety mnie kochają
pierwsze same zaczepiają
kokietują i całują
często też telefonują.
Co mam robić, takie życie
kocham je przed żoną skrycie
żona o tym się nie dowie
chyba że jej ktoś tam powie.
Iść czy nie iść do spowiedzi
ksiądz w konfesjonale siedzi
i spogląda w Henia stronę
jak ja księdzu to opowiem.
Henio jest przy konfesjonale
grzechy swoje wnet wyznaje
bardzo szybko i niedbale
a w tym czasie organista skończył granie.
No i sprośne grzechy Henia
usłyszy cztery panie
i ogromnie się zdziwiły
że tak Henio się ześwinił.
Rozwiązłością Henia
ksiądz był bardzo oburzony
panie Heniu nie wstyd panu
że pan tyle aż nabroił.
Robi ostre mu kazanie
i pokutę mu zadaje
masz się modlić rano w nocy
a nie z kobietami psocić.
Poprawę ja obiecuję
żadnej już nie pocałuję
Henrykowa zrzedła mina
Czy bez pań Henio wytrzyma.
Maj 2015 r.
czwartek, 23 marca 2017
weź mnie w opiekę - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
weź mnie w opiekę
swoją Panie
bym nie kaleczyła kolan
od bezustannych upadków
wytęp zło konieczne
gdyż stało się alternatywą
być albo nie być
i szczęścia dai w sam raz
abym od jego ndmiaru
nie zgubiła do Ciebie drogi
weź mnie w opiekę
swoją Panie
piątek, 17 marca 2017
Kliny - Sławomir Chmielewski
Tylu naszy bliskich
Już nie wytrzymało
Nie pamiętam wszystkich
Z którymi się chlało
Odeszli gdzieś w przeszłość
Poszli w zapomnienie
Pozostała tylko złość
I czasem westchnienie
Czy to nie jest totolotek
Najzwyklejsze losowanie
Że dziś ten idzie pod młotek
A ten jeszcze pozostanie
Pora już byłaby
Zatrzymać machinę
A nie do złej gry
Robić dobrą minę
Trzeba to powstrzymać
Wszelkimi siłami
Ileż można wytrzymać
Lecząc się klinami
Pierwszy klin coś się dzieje
Zaś po drugim wraca forma
Runda trzecia świat się śmieje
Czwarty, piąty i znów norma
I tak co do jutra plany
Same nam się układają
W górę serca dzwonią szklany
Kliny właśnie tak działają
Dziś czy jutro ganc legal
Czy to jakieś ma znaczenie
Klinem lecz się klina wal
Byle przyszło już zaćmienie
Kac morduje życie mija
Czy ktoś na to co poradzi
Co dzień kliny w siebie wpijasz
Któryś wreszcie cię rozsadzi
I tym samym będzie o tobie mowa
W zwrotce pierwszej a także drugiej
poniedziałek, 6 marca 2017
Świat się zmienia - Wanda Chodorowska
Wiersz ze zbioru: Myśli Rymowane
Świat się zmienia – Wanda Chodorowska
Czuje i wiem, że się starzeję,
Bo przychodzą mi do głowy
Obrazki z dziecinnych lat,
A to przecież objaw typowy
Dla ludzi starych dat.
Jeszcze raz od początku
Taśmę swego życia rozwijam
I mocą wyobraźni
Znowu wszystko przeżywam.
Znów widzę drewniane chaty,
Słyszę dawnych wron krakanie,
Turkot wozów i koński tupot.
Nawet dawnych psów szczekanie!
czwartek, 2 marca 2017
brnę - Majka Sotowicz
Wiersz ze zbioru: Słowa jak motyle...
brnę przez życie
jak przez niekończącą się
zaspę śnieżną
coraz ciężej stawiam kroki
i chłód przenika mnie całą
mojemu sercu potrzeba ognia!
/nikt nie usłyszał krzyku rozpaczy/
poniedziałek, 27 lutego 2017
Przy księżycu - Wanda Chodorowska
Wiersz z książki: Myśli Rymowane
Śpiewać na melodię:
Dziś do ciebie przyjść nie mogę..
"Księżyc świeci ponad lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy"
Wtedy myślę sobie czasem,
Jak wrócić do "tamtych dni"?
Wtedy trzęsły się leszczyny,
Wszędzie wiał wojenny wiatr,
Dobrze wiem z jakiej przyczyny,
Każdy Polak był mi brat.
Każdy walczył jak potrafił,
Ile mu starczyło tchu,
Śmierć od kuli, śmierć za sto lat,
Obojetne było mu.
Wszystko, co miał najdroższego,
Swej ojczyźnie w darze niósł,
Pokażcie mi dziś takiego,
Który sercem w Polskę wrósł!
Wolę tamte dni gorące,
Nawet tamten dziki strach,
Niz dziś wieści pełzające,
Wstyd niosące pod mój dach.
"Księżyc świeci ponad lasem,
We wsi nie szczekają psy"
Lecz nie myślcie sobie czasem,
Że do wszystkich tęskno mi!
Gdy odejdę, niechaj wiosną
Wolę moją spełni brat,
Wnuki moje, gdy dorosną,
Niech budują lepszy świat!
Warszawa, listopad 2003
środa, 22 lutego 2017
Cień - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz opublikowany w książce: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Chodzi za mną
krok w krok.
Razem ze mną
cmok, cmok.
Wszystko robi to co ja.
Nawet na bębenku gra.
Tylko głosu
nie ma weń.
Mój przyjaciel
cień.
sobota, 18 lutego 2017
Świat bardzo zmieniłeś - Daniela Ziętala
Wiersz opublikowany w zbiorku: Nasz Papieżu ukochany
Choć nie byłeś
stwórcą świata
świat bardzo zmieniłeś
poprzez wszystkie
swoje lata
gdy papieżem byłeś
Twoja wiara do Maryji
sił Ci dodawała.
Ona Tobie
w trudnych chwilach
zawsze pomagała.
Byłeś dzieckiem
jej wybranym
z tysięcy na ziemi
Tobie Ona zaufała
Tyś był solą ziemi.
Choć nie byłeś
stwórcą świata
świat bardzo zmieniłeś
poprzez wszystkie
swoje lata
gdy papieżem byłeś
Twoja wiara do Maryji
sił Ci dodawała.
Ona Tobie
w trudnych chwilach
zawsze pomagała.
Byłeś dzieckiem
jej wybranym
z tysięcy na ziemi
Tobie Ona zaufała
Tyś był solą ziemi.
poniedziałek, 13 lutego 2017
Korale - Elżbieta Sobólska-Majewska
Wiersz opublikowany w książce: Wiersze Ciotki Trzpiotki
Oddam lale
Za korale
I nie będę
Płakać wcale
Bo korale
Każda dama
Mieć powinna
Już od rana
środa, 8 lutego 2017
Swe - Katarzyna T.
W czarnej sukience szła przed
siebie
Stawiała bose stopy na zimnej stali
czyny
Czarne włosy otaczały jej bladą
piękną twarz
Opadły na chude ramiona
Zielono- niebieskie oczy
Utkwiła w dali,
Z każdym jej krokiem
Robiło się ciemniej
Czarniej
Wreszcie małe krople przeszyły
powietrze
I spadły na nią
Delikatnie
Cicho
W oddali zamigotały światła
Znajomy dźwięk przeszył powietrze
Nie zdąży…
Nie zatrzyma się …
Nie…
Nic nie było słychać
Tylko maszynista poczuł zimny
Dotyk na policzku… pocałunek…
I spojrzał w zielono-niebieskie
oczy…
Ostatnim gestem pożegnania
Pociągnął hamulec
I osunął się na podłogę
Rozpędzonej lokomotywy.
piątek, 3 lutego 2017
Wspomnienia - Daniela Ziętala
Zapraszam Cię wiosną, do mego ogrodu
niechaj powrócą dawne miłe chwile
wspomnienia naszej pierwszej,
młodzieńczej miłości jedynej
Za sobą zamknij cicho starą bramę,
w bramie cię róze moje przywitają
na widok gościa tak wspaniałego
barwnym kwiatostanem z gracją się kłaniają.
Zapachem wodnym się upoją,
przywrócą dawne, młodzieńcze wspomnienia
twoje zmęczone serce ukoją,
ciesz się tą chwilą, bo takich chwil
codziennie nie masz.
Powoli idź ścieżką krętą,
dłońmi dotykaj orchidee,
spójrz ze spokojem na lilię białą
bladym uśmiechem do ciebie się śmieje.
Tuż obok rosną tulipany,
już o tej porze przekwitają
płatki ich były piękne, czerwone
dziś blade, zwiędłe opadają
W dali ogrodu bzy białe stoją
lekko ku tobie gałęzie schylają
patrzą na ciebie z wielkim zdziwieniem
one jedyne cię pamiętają.
One już kwitły gdy przychdziłeś,
bacznie nas wtedy obserwowały
gdyśmy oboje piękni i młodzi
wzajemną miłość sobie wyznawali.
Bzy w mym ogrodzie są coraz piękniejsze
i kwitną pieknie co roku dalej
a naszej pięknej miłości pierwszej
dziś w sercach naszych już nie ma wcale.
Maj 2015
niechaj powrócą dawne miłe chwile
wspomnienia naszej pierwszej,
młodzieńczej miłości jedynej
Za sobą zamknij cicho starą bramę,
w bramie cię róze moje przywitają
na widok gościa tak wspaniałego
barwnym kwiatostanem z gracją się kłaniają.
Zapachem wodnym się upoją,
przywrócą dawne, młodzieńcze wspomnienia
twoje zmęczone serce ukoją,
ciesz się tą chwilą, bo takich chwil
codziennie nie masz.
Powoli idź ścieżką krętą,
dłońmi dotykaj orchidee,
spójrz ze spokojem na lilię białą
bladym uśmiechem do ciebie się śmieje.
Tuż obok rosną tulipany,
już o tej porze przekwitają
płatki ich były piękne, czerwone
dziś blade, zwiędłe opadają
W dali ogrodu bzy białe stoją
lekko ku tobie gałęzie schylają
patrzą na ciebie z wielkim zdziwieniem
one jedyne cię pamiętają.
One już kwitły gdy przychdziłeś,
bacznie nas wtedy obserwowały
gdyśmy oboje piękni i młodzi
wzajemną miłość sobie wyznawali.
Bzy w mym ogrodzie są coraz piękniejsze
i kwitną pieknie co roku dalej
a naszej pięknej miłości pierwszej
dziś w sercach naszych już nie ma wcale.
Maj 2015
poniedziałek, 30 stycznia 2017
Tęsknota za swymi - Wanda Chodorowska
Wiersz opublikowany w tomie: Myśli Rymowane
Są różne przyczyny,
Że ludzie mieszkają
Z dala od rodziny.
Ciężkie dziejów sploty
Rozwiały po świecie
Swe polskie sieroty.
Ci, z "burzy wojennej"
I ci, co "za chlebem"
Chcą żyć wręcz dostatniej,
Choć pod obcym niebem.
Czy zawsze im mało?
Nie sądzę...
Są pewne momenty,
Że szpilki tęsknoty
Kłują ich aż w pięty.
Boże Narodzenie wszędzie!
Pytamy, czy tam przyjdzie
Nasz ksiądz po kolędzie?
Tam też świecą choinki.
Jest Mikołaj Święty.
Przyjeżdża. Rozdaje prezenty.
Brakuje jednak opłatka,
Kolędy, stajenki...
No. a przede wszystkim:
Mamy, brata, wujka,
taty, sióstr, wujenek,
Ciotek i pociotków,
A nawet kolegów
Z tych samych opłotków.
Wniosek z tego jeden,
Że w czasie Wielkich Świąt
I za każdym razem
Cieszymy się w pełni
Tylko wszyscy razem.
Tęskniącemu zawsze do kraju
Siostrzeńcowi Piotrusiowi Żelazkowi
Warszawa, 10.12.2009
Są różne przyczyny,
Że ludzie mieszkają
Z dala od rodziny.
Ciężkie dziejów sploty
Rozwiały po świecie
Swe polskie sieroty.
Ci, z "burzy wojennej"
I ci, co "za chlebem"
Chcą żyć wręcz dostatniej,
Choć pod obcym niebem.
Czy zawsze im mało?
Nie sądzę...
Są pewne momenty,
Że szpilki tęsknoty
Kłują ich aż w pięty.
Boże Narodzenie wszędzie!
Pytamy, czy tam przyjdzie
Nasz ksiądz po kolędzie?
Tam też świecą choinki.
Jest Mikołaj Święty.
Przyjeżdża. Rozdaje prezenty.
Brakuje jednak opłatka,
Kolędy, stajenki...
No. a przede wszystkim:
Mamy, brata, wujka,
taty, sióstr, wujenek,
Ciotek i pociotków,
A nawet kolegów
Z tych samych opłotków.
Wniosek z tego jeden,
Że w czasie Wielkich Świąt
I za każdym razem
Cieszymy się w pełni
Tylko wszyscy razem.
Tęskniącemu zawsze do kraju
Siostrzeńcowi Piotrusiowi Żelazkowi
Warszawa, 10.12.2009
czwartek, 26 stycznia 2017
Czy pamiętasz? - Aleksandra Gałka
Wiersz opublikowany w kwartalniku "Życie Powiśla", 2016, nr, 4 (65), s. 32.
Czy pamiętasz ten promyk ciepła,
który wdarł się do twojego serca
przy pierwszym spotkaniu?
Pamiętam.
Czy pamietasz te nocne rozmowy
pełne uczuć?
Pamiętam.
Czy pamietasz pierwsze kroki ku sobie
w listopadowy dzień?
Pamietam.
Czy pamietasz drżenie dłoni
przy pierwszym dotyku?
Pamiętam.
Ja też pamietam wszystko.
Nie zapomnę.
wtorek, 24 stycznia 2017
Współczesność - Aleksandra Gałka
Wiersz opublikowany w kwartalniku "Życie Powiśla", 2016, nr, 4 (65), s. 32.
Jestem nastolatką.
Gdy słyszę "współczesność",
nie widzę nic dobrego.
Staram się udawać,
że może być dobrze.
Zostawcie mnie w przeszłości.
Tam było lepiej.
Współczesności nie ma.
Kiedyś były rozmowy,
teraz jest czat na "fejsie".
Kiedyś byliśmy gdzieś,
teraz tylko w sieci.
poniedziałek, 23 stycznia 2017
niełatwo - Majka Sotowicz
Wiersz opublikowany w zbiorku: Słowa jak motyle...
Niełatwo zachować pogodę ducha
gdy na dworze zimno
gdy na dworze wieje
gdy ktoś bliski
z nami się nie śmieje
gdy nie zawsze na czynsz wystarczy
gdy na plecy gramoli się
wiek starczy ...
nie jest łatwo!
czwartek, 5 stycznia 2017
Symbole Wiary - Daniela Ziętala
Wiersz opublikowany w zbiorku: Nasz Papieżu ukochany
Niech biją dzwony
jak biły przez wieki.
Bo dzwon do wiary
co dzień nas woła.
Niech nikomu
nigdy nie przeszkadza.
Bo dzwon to serce
wiary i kościoła.
Niech krzyże stoją
jak znaki przy drodze.
O męce pańskiej
nam przypomionają.
Nasi przodkowie
poprzez liczne wieki
zawsze przy drogach,
krzyże ustawiali.
Te święte symbole
od Chrztu Polski
oni w darze nam
z ufnością przekazali.
Szanujmy co polskie
brońmy co posiadamy.
Bez względu na poglądy
jakie różne mamy.
Marzec 2009 r.
Niech biją dzwony
jak biły przez wieki.
Bo dzwon do wiary
co dzień nas woła.
Niech nikomu
nigdy nie przeszkadza.
Bo dzwon to serce
wiary i kościoła.
Niech krzyże stoją
jak znaki przy drodze.
O męce pańskiej
nam przypomionają.
Nasi przodkowie
poprzez liczne wieki
zawsze przy drogach,
krzyże ustawiali.
Te święte symbole
od Chrztu Polski
oni w darze nam
z ufnością przekazali.
Szanujmy co polskie
brońmy co posiadamy.
Bez względu na poglądy
jakie różne mamy.
Marzec 2009 r.
Subskrybuj:
Posty (Atom)