GMINNA I POWIATOWA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W RZECZNIOWIE

czwartek, 15 września 2022

Podniebne wiraże... - Sylwia Rębiś

  Wiersz opublikowany na łamach kwartalnika: 

" Życie Powiśla", 2022, nr 2, s. 7.

 

Spojrzałam wczoraj o nocnej porze,

na niebo – stojąc ot na dworze.

I tak wpatrując się w nie dyskretnie,

jakby tam było widno, świetliście i gwiezdnie.

I myślę sobie, jaka tam nić porozumienia kwili,

czy wszyscy są tam dla siebie odrobinę mili?!

Stoję przez chwilę, w dalekiej oddali,

i mam wrażenie jakby mi pomachali.

Tylko kto i co, być to by mogło,

bo nagle wszystko prysło, mgłą powiało.

Jednak kreatywna wyobraźnia pozwoliła pójść dalej,

bez podróży w to samo miejsce, dzięki nocy przespanej.

Ukoiłam swą ciekawość, skrzydłami fantazji,

bez żadnej napotkanej podniebnej inwazji.

 

 

czwartek, 1 września 2022

LIPSKIE MEDIA w/g W. Bajkowskiego – Władysław Bajkowski

 Wiersz opublikowany na łamach kwartalnika:  

" Życie Powiśla", 2002, nr 1, s. 30-31. 


Bądź tak dobry, posłuchaj nasz gościu przemiły

Jak to się lipskie media rodziły.

Najpierw było to dawno lat temu trzydzieści

Jedynie słuszny organ dodatek zamieścił.

Było to „Słowo Ludu” i składeczka mała

Która się „Słowem Lipska” dla gawiedzi zwała.

Było w niej fotek parę, parę artykułów

Sławiących nasze Lipsko głosem pełnym chórów,

O tym jak tutaj dobrze, jak nigdzie na świecie

I jak tu sprawiedliwie w Partii Komitecie.

Tych jednodniówek w „Słowie” było tylko cztery,

Nie wiem czy ktoś pamięta te prasy numery,

A potem była nicość, spokojnie się żyło,

Tylko „Słowo” czasami coś tam zamieściło.

Aż przyszedł czas, gdy modne jako te maliny

Stały drukowane małe biuletyny.

Najpierw na powielaczu, potem było ksero

Pisanie się stawało, obsesją, manierą,

Bo napisać artykuł było w dobrym tonie

I zamieścić swe myśli na gazetki stronie.

Ale wcześniej Staś Penksyk a potem Mariola

Pokazali, że w DK-u stała i radiola.

Pracownicy kultury rozwiązali węzeł

I tak powstał prawdziwy, lipski radiowęzeł.

Nie wiem, co było pierwsze jajeczko czy kurka,

Pierwsze radio na rynku, czy też pierwsza górka

Na której radio „Hortex” 2 lata działało.

O wszystkim co w zakładzie poinformowało.

Przede wszystkim sukcesy o tym się mówiło,

Był to czas prosperity, spokojnie się żyło.

W Lipsku były zakłady i kwitła robota,

Była też do działania prawdziwa ochota.

Radiowęzły upadły, jak upadła kasa

I powoli zaczęła pojawiać się prasa.

W roku dziewięćdziesiątym mieliśmy dwa pisma

Lecz chęć ich wydawania, bardzo szybko prysła.

Dwaj dzisiejsi burmistrze Wodnicki i Fiutek,

Obcy sobie partyjnie jak koń i kogutek.

Jeden z Solidarności, drugi post-komuna,

obu ich rozpierała ideowa duma.

Jeden robił „Głos Lipska” i światu ogłaszał,

Drugi "Gazetą Lipską" czytelników spraszał.

Oba pisemka lipskie szły w kioskach jak woda,

Tylko, że szybko upadły, była wielka szkoda.