Wiersz opublikowany na łamach kwartalnika:
" Życie Powiśla", 2021, nr 2, s. 8.
Poranna rosa nawilża stopy,
dodaje wigoru, niweluje ukropy.
To taki łoskot aksamitny,
pobudzający jak miód pitny.
Motylkowi zmoczy skrzydełka, mrówkę delikatnie napoi,
tak, jak na gościnność przystoi.
Biegać po tej trawie można w nieskończoność,
odczuwając przy tym wilgotną przyjemność.
To nie tylko ukojenie dla roślin, robaczków, czy stóp
schładzanie,
ale przy tym całego organizmu pozytywne, kojące
działanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz