Wiersz ze zbioru: Rzeczniowskie notacje
ci co wyjechali poza linię lasów
nie całkiem stąd odeszli
wielu z nich zapala świece
wzrokiem odnajduje latarnie
którym na imię księżyc i słońce
w błyszczących oczach kota lub psa
dostrzega spokój
jakby byli w tym samym miejscu
i nigdy nie płynęli dalej
z nurtem niedużej rzeki
nie rozpalili ognisk na polanach
innego świata
te ich gniazda
nie były i nie są opuszczone
co rusz zanoszą w nie nowe skarby
źdźbła gałązki pamięci
wzruszenia pachnące żywicą
które tu w oku światła
krzepną w ciepły bursztyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz